Dowiedział się o próbach jego dekonspiracji, zdążył uwolnić jeszcze 2 aresztowanych, którzy prawdopodobnie mieli powiązania z Armią Krajową i zbiegł ze służby. Zdążył też zabrać nieco broni i wraz z uwolnionymi pojechał do Bażanówki. Tam spotkał się z żoną i członkami oddziału. Aresztowano jego zaledwie 4-letniego syna i teściową, a Antoni tydzień później dokonał wraz z oddziałem zamachu na podporucznika Tadeusza Sieradzkiego – szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Sanoku. Po akcji zaatakowali milicjantów z Haczowa biorąc ich jako zakładników. Dzięki temu udało mu się wynegocjować uwolnienie teściowej i synka. Niedługo później uzyskał status oficera, pseudonim „Zuch” i został dowodzącym Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ kryptonim "Zuch". Ich działania miały charakter antykomunistyczny.
Wedle danych z Instytutu Pamięci Narodowej Batalion dokonał 59 zabójstw i 52 napadów. Antoni wiedział, że robi się gorąco i wraz z rodziną próbował zbiec do Austrii. 24 października 1946 roku trafili do miejscowości Malinówka. Był z nimi były żołnierz Armii Krajowej zwerbowany przez Służby Bezpieczeństwa - Jerzy Vaulin ps. „Mar”. Pod pretekstem sprawdzenia dalszej trasy wszedł z Żubrydem do lasu i zamordował go strzałem w głowę. To samo zrobił niedługo później z jego małżonką, która była w 8 miesiącu ciąży. 28 czerwca 1994 roku Antoni Żubryd został zrehabilitowany decyzją Sądu Wojewódzkiego w Rzeszowie. Vaullin do końca życia utrzymywał, że działał w obronie własnej.